ETYKIETKI

czwartek, 28 czerwca 2012

Emilka planująca

Emilka wybiera się z tatą na weekend do prababci. Wyjazd wymaga przygotowań. Aby niczego nie zapomnieć, Emilka postanawia zrobić sobie listę rzeczy do zabrania.
Oto ona:


czyli:
żelki 1, soczki 4, hulajnoga, skakanka, piłka
zabawki do pisku (czyli piasku:)
książki (gdyby ktoś miał wątpliwości)
ubranka
katra (chodziło o kartkę)
i jeszcze jedna: karta i kredki
cukierki (sztuk 31 lub 13, mama woli nie dociekać)
telefon (zabawkowy oczywiście)
i tu mama nie mogła się nie wzruszyć: Emilka zapisała sobie, że należy zabrać Emilkę
oraz na koniec skromnie: buka czyli bułka:)))


Emilka pisząca

Emilka z przejęciem coś tworzy. Rysuje i pisze.
Emilka: Zgadnij co robię?
Mama: Nie mam pojęcia.
Emilka: List! Zgadnij dla kogo?
Mama: Dla mnie?
Emilka: Nieeee.
Mama wymienia osoby z bliższej i dalszej rodziny.
Emilka: Podpowiem ci, że go tutaj nie ma!
Dla mamy znającej religijne zainteresowania swej córeczki, to jest jakaś wskazówka.
Mama: Chyba już wiem, do Pana Boga?
Emilka: Taaak!
Chwila zastanowienia.
Emilka z nadzieją: Myślisz, że dojdzie?

Emilka dorosła

Emilka: Czy jestem już prawie dorosła?
Mama: No powiedzmy, że prawie.
Emilka: Aha, ale za czterdzieści lat to już będę dorosła taka jak ty!

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Emilka porównująca

Emilka jest obrażona. Mniej wiecej po raz czterdziesty tego dnia;)
Mama: O co się obraziłaś?
Emilka: Eeee, już nie pamietam.
Mama: Ale ciągle jesteś naburmuszona?
Emilka stanowczo: Tak!
Mama: Ale czemu?
Emilka: Bo mnie traktujesz!
Mama: Jak?
Emilka długo się namyśla, w końcu znajduje odpowiednie porównanie: Traktujesz mnie jak eeee... stary kotlet!

poniedziałek, 18 czerwca 2012

Emilka niecierpliwa

Mama i tata rozmawiają.
Emilka: Proszę o kompocik.
Tata: Zaraz ci naleję.
Rodzice nadal rozmawiają.
Emilka zdenerwowana: Rozmawiać sobie to jest komu, a kompociku mi nalać to nie ma nikogo!

Emilka groźna

Emilka na spacerze koniecznie chciała, by mama kupiła jej balona. Mama nie zgodziła się. Emilka przez następne pół godziny była śmiertelnie obrażona.
W końcu zły humor Emilce przeszedł, ale zapowiedziała groźnie: O tym balonie to jeszcze sobie porozmawiamy!

poniedziałek, 11 czerwca 2012

Emilka mściwa

Emilka jedzie z mamą samochodem. Nagle przez ulicę, w niedozwolonym miejscu przebiega dwóch mężczyzn i mama musi ostro hamować.
Mama: Idioci!
Emilka całkowicie spokojnie: Trzeba było ich przejechać. I to porządnie!

sobota, 9 czerwca 2012

Emilka komentatorska

Emilka po raz pierwszy w życiu ogląda mecz. Oczywiście mecz Polska-Grecja.
Emilka mówi, że grają Greccy, a na widok ichniejszego bramkarza w stroju koloru cielistego pyta: Czemu on taki golas? 
Około drugiej minuty Emilka zaczyna się niecierpliwić: Kiedy strzelą gola?
Emilka martwi się również: Boję się, że wygrają Greccy, tylko nie to!
Musi się również upewnić: Tato, ale ty też chcesz, żeby wygrała Polska, a nie Greccy?
Najwięcej kłopotów sprawia jednak Emilce zrozumienie, co to znaczy, że mecz jest nadawany "na żywo".
Mama: To znaczy, że to, co się w tej chwili dzieje w Warszawie, ty możesz w tej samej chwili oglądać w telewizji.
Emilka niepewnie: Ale nas tam nie ma?
Mama: Gdzie?
Emilka: W Warszawie?
Mama: Nie, no gdzie jesteś? U siebie w domku, a w Warszawie jest mecz.
Emilka: Aha, czyli nie ma nas tam.

sobota, 2 czerwca 2012

Emilka porównująca

Lilusia ostatnio zainteresowała się kotem. Właśnie leży w leżaczku i z przejęciem przygląda sie myjącemu się kotu.
Emilka patrzy na siostrzyczkę i kota, i skłania ją to do następującej refleksji: Mamo, a dlaczego kota się kupuje, a dziecko trzeba urodzic?

piątek, 1 czerwca 2012

Emilka pomysłowa

Mama kupiła dwie bombonierki dla dwóch Emilkowych pań z przedszkola. Emilka ma wielką ochotę na bombonierkowe czekoladki.
Emilka: Ale ja zjem tylko jedną.
Mama: A co damy drugiej pani?
Emilka: Oj to się jakoś podzielą.