ETYKIETKI

środa, 6 maja 2015

Lila sklepowa

Lila nawet chętnie pojedzie do jakiegoś hipermarketu albo centrum handlowego. To za sprawą różnych koników, motorków, karuzeli czy innych ciuchci, które są tam poustawiane i na których po wrzuceniu 2 zł można się chwilę pobujać, pokręcić czy potrząść. (Z powodu tego trzęsienia mama nazywa te zabawki trzęsidupkami, a Lilka to nawet bardziej dosadniej ujęła, wołając na pół sklepu: "Chcę na trzęsi-DUPĘ").
Po obiecanej przejażdżce ciuchcią Lila miałaby jeszcze ochotę na karuzelę.
Mama tłumaczy: To następnym razem, dzisiaj nie mam tyle pieniążków.
Lila doradza życzliwie: To może kupisz pieniążki?
Mama: O, a gdzie mogę kupić?
Lila: Może w Kauflandzie?