ETYKIETKI

niedziela, 30 stycznia 2011

Emilka nadająca

Emilka i rodzice są z wizytą u babci.
Emilka bawiła się radyjkiem, właczała je i wyłaczała. Teraz juz wyłaczyła i cos rysuje cały czas mówiąc do siebie.
Babcia wchodzi do pokoju i chce przebic się przez hałas, by coś powiedzieć.
Babcia: Emilko, ale wyłacz to radyjko.
Mama zrezygnowana: To nie radio, to Emilka.

czwartek, 27 stycznia 2011

Emilka gubiąca się w koligacjach rodzinnych

Emilka nie moze zrozumiec roznicy miedzy babcia a prababcia.
Mama tłumaczy: Babcia to jest mama twojej mamy albo twojego taty. A prababcia to jest babcia mamy albo taty, tak?
Emilka takim samym tłumaczacym tonem: Tak. Albo dziecka.

niedziela, 23 stycznia 2011

Emilka przechwalająca się

Emilka przechwala się: A ja juz jestem starsza hehehe!
Emilka: Mamo, czy ja jestem starsza od Franlina?
Mama: Chyba nie, bo w ksiazeczce było napisane, ze Franlin juz chodzi do szkoły.
Emilka - lat cztery i pół - rezolutnie: Ale ja chodzę do drugiej klasy, a Franklin dopiero do pierwszej hehehe!

Emilka filozoficzna (lub: mama w krzyżowym ogniu pytań)

Wieczorem Emilkę nachodzi ochota na filozoficzne rozmowy. Pyta o niebo, dlaczego ludzie odchodzą do nieba, czy mogą stamtąd wrócić, czy nas stamtąd widzą.
Kiedy mama ma juz nadzieję, ze temat został wyczerpany, Emilka niestrudzenie oświadcza: Mamo, a teraz jeszcze jedno trudne zadanie! Jak to jest z tymi dziećmi?
Mama: Ale co z dziećmi?
Emilka: Zanim się jeszcze urodzą, zanim są u mamy w brzuszku? Jak się te dzieci robią? Jak się im przykleja twarze?
Mama: Hmmm.
Emilka: No jak się robi te dzieci, czy to jest ciężka praca?

Emilka odżywiona

Emilka: Mamo, co robisz? Malujesz paznokcie?
Mama: Tak, ale nie lakierem, tylko taką odżywką.
Emilka: To ja tez chcę, tak cię ładnie proszę, chociaz jeden paznokiec.
Mama spełnia Emilki prośbę, zadowolona Emilka idzie się pochwalić tacie: Tato, zobacz! Mama mi pomalowała! Taką specjalną ODGRZYWKĄ!

Emilka szykująca się

Emilka szykuje się do przedszkola. Oznacza to, ze musi przymierzyć kilka spódniczek i sukiene i w kazdej przejrzec sie w lustrze. Całej procedurze przygląda się kot.
Emilka wreszcie jest usatysfakcjonowana którąś spódniczką i przeglądając się w lustrze, stwierdza z zachwytem: No ładnie, cudnie, po prostu cudnie.
Potem przygląda się kotu i mówi litościwie: No co, ty jesteś kot, no kot jak kot.

czwartek, 20 stycznia 2011

Emilka skromna

Mama szykuje się do wyjścia.
Mama: Emilko, jak wyglądam?
Emilka: Po prostu cudnie. Masz ładne korale.
Mama: Tak? Dziękuję.
Emilka: Wszystko masz ładne.
Po chwili: A wiesz, co masz najładniejszego?
Mama: Co?
Emilka zachwycona: Mnie! Emilkę!

niedziela, 16 stycznia 2011

Emilka zniewolona

Jest piątkowy poranek, mama budzi Emilkę do przedszkola.
Emilka z nadzieją: Dzisiaj ostatni dzień?
Mama: Tak.
Emilka: Jutro sobota. I niedziela, moje ulubione, wolne dni. Jeszcze tylko dzisiaj ostatni taki dzień... zniewolony.

środa, 12 stycznia 2011

Emilka uspokajająca

Emilka siedzac na krześle je kanapkę z dżemem. Na oparciu krzesła wisi mamy koszula. Kiedy Emilka kończy jeść, rączkę ma umazaną dżemem, a dotyka owej koszuli.
Mama: Tylko mi nie upaprz tej koszuli!
Emilka beznamiętnie: Wypierze się SPOKO.

sobota, 8 stycznia 2011

Emilka niecierpliwiąca się

Emilka i mama idą ulicą. Jest chlapa, więc starają się omijać kałuze.
Kałuz jest bardzo duzo i Emilka niecierpliwi się: O nie, ja jestem na to za stara!

niedziela, 2 stycznia 2011

Emilka artystyczna

Nowe prace Emilki:
Autoportret: Emilka z torebką w rączce, wśród kwiatów (te pomarańczowe) i... myszy (to szare na dole).



Mama:

 
Domek z kotem w środku i latajacy czerwony motylek;)

 

Obrazek, z którego mama jest dumna najbardziej: ZOO.


 

Pomysł jak narysowac zwierzatka w klatkach nalezał do Emilki.