To znaczy miała zamoczyć nozki, bo skonczyło się na tym, ze Emilka podczas kolejnego naskoku na zblizajaca sie falę potknęla sie czy poslizgnęła i skąpała cała.
Emilka przyjechała nad morze i pierwszy raz wybiera sie na plaze.
Emilka zapowiada: Powiemy "kocham cię morzu"!.
Idzie, a wlasciwie biegnie na plaze z hasłem na ustach "idziemy łapac wodę". Na plazy Emilka ma misję i z wielkim zapałem wrzuca do wody kamienie. Wydaje sie, ze nie spocznie, dopóki wszystkie kamienie całego Wybrzeza nie znajda sie w morzu;)
Kot śpi na parapecie. Emilka postanowiła przykryć go kocykiem dla lalek. Przynosi mu też pieska - przytulankę. Emilka chodzi na paluszkach i upomina mamę: Mamusiu, cichutko, bo Tobiaszek śpi.
Tobiaszek widocznie mocno przysnął, skoro nie miał siły protestować;)
Mama: Przecież nie będziesz lecieć samolotem. Samochodem pojedziemy.
Emilka: Ale jak przejedziemy samochodzikiem, jak tam jest GÓRA?
Mama tłumaczy Emilce, że tylko miejscowość nazywa się "Jastrzębia Góra", ale żadnych gór tam pokonywać nie będzie musiała. Emilka jest usatysfakcjonowana.