ETYKIETKI

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Usłyszane

Emilka nic nie powiedziała, ale mama nie może sobie odmówić, by nie uwiecznić dialogu, jaki zasłyszałyśmy pewnego sierpniowego dnia w Sarbinowie... pod szaletem miejskim przy plaży. Czekając na Emilkę korzystającą z wyżej wymienionego przybytku mama przysłuchiwała się dwóm paniom pracującym tamże (by nie powiedzieć klozetowym babciom, zwłaszcza że jedna miała około dwudziestki;)) Panie oddawały się wyczerpującemu intelektualnie zajęciu, mianowicie rozwiązywały krzyżówkę.
 
Pani młodsza: Ty, "Jezioro Bodeńskie" to polska książka?
Pani starsza po długim namyśle: Czy ja wiem...
Pani młodsza: To weźmy inne. Jakich znasz polskich poetów?
Pani starsza: No ten... Mickiewicz!
Pani młodsza z dumą: To wiem! Ale nie pasuje.
Pani starsza: No... jeszcze ten Asnyk... yyyy... Rej.
Pani młodsza euforycznie: Oj wiem, jeszcze ten KOCHANKOWSKI!